Tokijskie Metro

Bo sprawny transport to podstawa

12/18/2021

Ponieważ ostatnio często korzystałem z Tokijskiego metro, pomyślałem że jest to ciekawy temat który mógłbym tu opisać. Ale od czego by tu zacząć...
Metro - temat wydawało by się banalny. Naturalnym jest że duże miasto potrzebuje wydajnej sieci transportowej, aby tysiące jego mieszkańców mógł sprawnie przemieszać się z miejsca na miejsce nie powodując zakorkowania wszystkich ważnych arterii. Nic więc dziwnego że metro w Tokyo jest tak bardzo rozbudowane. Składa się z trzynastu linii, oraz przecina się z stacjami linii kolejowych, co tworzy prawdziwy galimatias połączeń. Oczywistą zaletą tego jest to że praktycznie do każdego miejsca w obrębie miasta można dostać się korzystając tylko i wyłącznie z metra (co ja właśnie robię), jednak często skutkuje to skomplikowaną trasą z paroma przesiadkami. Przyznam że kiedy pierwszy raz znalazłem się na jednej ze stacji, przez chwilę byłem zdezorientowany. Na szczęście, oznaczenia wszystkich linii w większości wypadków są na tyle wyraźne, że o ile się wie, którą nitką należy jechać, nie ma problemu z odnalezieniem właściwego peronu. Plus, na większości stacji, pomimo iż są pod ziemią, internet LTE działa bez żadnego problemu. A nawet, jeśli nie było by zasięgu, zawsze można skorzystać z publicznego WiFi.

Mapa metra w Tokyo. Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Metro_w_Tokio
Mapa metra w Tokyo. Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Metro_w_Tokio

Mapa metra w Tokyo, z zaznaczeniem poszczególnych lini. Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Metro_w_Tokio

Zarówno zwykłe pociągi, jak i wagoniki metra, wszystkie działają z godną podziwu punktualnością, tak więc nawet mamy naprawdę mało czasu na przesiadkę z jednej linii na drugą, nie stanowi to większego problemu. Nawet jeśli by się po drodze zgubić, odjazdy są na tyle często, że nie ma co się martwić o spóźnienie. A nawet jeśli... być może obiła wam się o uszy historia w której Japoński pociąg spóźnił się o 5 minut, co spowodowało że obsługa przeprosiła pasażerów oraz wydała im specjalne certyfikaty świadczące o spóźnieniu pociągu? No więc na oficjalnej stronie internetowej metra możemy znaleźć specjalną zakładkę w której wyświetlane są wszystkie spóźnienia do 35 dni wstecz. Dla danego spóźnienia możemy wydrukować potrzebny nam certyfikat do okazania w pracy... Zresztą, polecam samemu sprawdzić. Tutaj dla przykładu linia Ginza:
https://www.tokyometro.jp/lang_en/delay/history/ginza.html

Przejdźmy do kolejnego tematu. Jednym z powodów dla których można bardzo szybko się przesiadać między stacjami jest system biletowy. Można w nim wykorzystać zarówno papierowy bilet zakupiony w automacie, jak i elektroniczną opcję ( o której wspomniałem również przy okazji wpisu na temat Shinkansenów). Bilety elektroniczne, lub raczej karty przedpłacone sprawdzają się w przypadku metra nad wyraz dobrze. Nie jest to żadna nowość - podobny system przecież funkcjonuje w niektórych miastach w Polsce, jednak dopiero tutaj widzę go w działaniu na dużą skalę. Jest to też rzecz w którą polecam zaopatrzyć się osobom odwiedzającym Japonię na dłużej. Istnieją różne rodzaje kart - Suica, Pasmo, Icoca... Tak na prawdę nie różnią się między sobą zbyt wiele - głównie chodzi o miasto w którym kartę można kupić. Przy wydawaniu karty, pobierany jest depozyt (500 yen, + początkowy depozyt), który możemy odzyskać po jej zwróceniu. Kartę można dostać zarówno w biurze jak i w specjalnym automacie - co jest opcją zdecydowania prostszą dla osób nie mówiących po Japońsku. Przy każdym użyciu karty ściągana jest z niej odpowiednia opłata, przez co nie trzeba się w ogóle martwić wcześniejszym zakupem biletów. Co więcej, ten system ten jest również wykorzystywany w automatach z napojami czy w niektórych sklepach.
Metra Tokijskiego nie należy się bać - większość informacji jest podawana w języku japońskim oraz angielskim, a nawet jeśli nie mówimy w ani jednym ani drugim języku - każda linia jest oznaczona symbolem. Dla przykładu, linia Marunouchi jest oznaczona czerwonym okręgiem z literą M, a stacja Shinjuku dla tej linii to czerwony okrąg z literą M i numerem 08. System dość łatwy aby wytłumaczyć trasę każdemu.

No a co z legendarnymi tłumami? Cóż... wszystko oczywiście zależy od godzin podróży. Jeśli podróżujemy w południe albo o innej mało popularnej porze, możemy czasami nawet odnieść wrażenie że jest przestronnie i pusto. Jednak... Podróż w trakcie porannego lub wieczornego szczytu, kiedy wszyscy podróżują między pracą a domem, nie jest najlepszym pomysłem jeśli mamy alternatywę. To prawda, że w niektórych przypadkach pracownicy metra muszą upychać ludzi do wagonu. Obecnie i tak zdarza się to rzadko - przez pandemię praca z domu stała się nieco bardziej powszechna nawet w społeczności z tak sztywnymi zasadami pracy jak Japonia.
Na koniec myślę że warto jeszcze wspomnieć o jednej ważnej sprawie - zasadach podróżowania metrem. Mogło by się wydawać że sprawa jest oczywista - wsiadasz i jedziesz. Nie należy jednak zapominać o tym że w Japonii prawie wszystko posiada swoje niepisane (a czasami pisane) zasady. Tak i w tym przypadku należy parę wymienić. Należy unikać głośnych rozmów - chociaż co do tego mam wątpliwości, nie raz w metrze spotykałem grupy swobodnie rozmawiających Japończyków. Telefon powinien być wyciszony - informują o tym często naklejki w wagonikach. Co się wiąże z powyższymi dwoma - nie należy rozmawiać przez telefon będąc w metrze, aby nie przeszkadzać innym pasażerom. Również jedzenie oraz picie jest raczej nie wskazane. Ogólnie, należy unikać wszelkich zachowań które mogły by przeszkadzać innym podróżującym.
Myślę że system metra zaprojektowany w Tokyo jest naprawdę dobrze i sprawnie działającą siecią z którą warto się zaznajomić przy okazji zwiedzania tego miasta. W prawdzie w tej chwili nie jestem w stanie się wypowiedzieć o metrze w innych japońskich miastach, jednak spodziewam się że nie wiele odbiegają od siebie. A jeśli tak... na pewno będzie to okazja do następnego wpisu!