Panorama Tokyo
Panorama Tokyo

Tokyo Tower i Ogrody Hamarikyu

Kolejne odwiedziny w Tokyo

4/4/2022

Jak już może zauważyliście, lubię wszelkiego rodzaju wieże widokowe. Tak więc po tym jak parę miesięcy temu zaliczyłem Tokyo Skytree, nadszedł czas aby wejść na drugi, równie znany obiekt tego typu - Tokyo Tower! Wsiadłem więc w metro i wyruszyłem w stronę dzielnicy Minato.

Jednak zanim wszedłem na wieżę, postanowiłem zahaczyć o coś co wydawało mi się znajdującym się w pobliżu parkiem. Poszedłem tam tym bardziej że, nadszedł już czas kwitnienia wiśni, co od długiego czasu chciałem zobaczyć. Może się wydawać, że samo wydarzenie nie jest niczym szczególnym. Przecież drzewa zakwitają co roku również w Polsce. Jednak, w Japonii to wydarzenie jest mocno celebrowane. Całe rodziny i grupy znajomych wybierają się do parków, aby urządzać piknik pod baldachimem różowo-białych kwiatów. Również sam fakt że drzew wiśni jest tak dużo, i wszystkie kwitną o tym samym czasie, czyni ten okres takim wyjątkowym.

W każdym razie, kiedy zbliżałem się do „parku”... zorientowałem się że w tym miejscu jest nie tylko park... Tak, nie sprawdziłem wcześniej na mapie szczegółów, zasugerowałem się tym że jest to plama zieleni. W miejscu do którego zmierzałem znajduje się spora buddyjska świątynia - Zojo-ji. Budynek ten, jest widoczny z daleka i robi duże wrażenie szczególnie dla niespodziewającej się takiego widoku osoby jak ja. Jest to główny kompleks świątynny buddyjskiej sekty Jodo, założony w XIV wieku n.e. Co ciekawe, pierwotnie znajdował się on w innym miejscu i dopiero w 1589 świątynia została przeniesiona z rozkazu shoguna Ieyasu Tokugawy w obecne miejsce. W skład kompleksu świątynnego (oprócz głównego budynku) wchodzi także grobowiec shogunów klanu Tokugawa, skarbiec/galerię, wielki dzwon świątynny, oraz parę innych budynków.
Jednak wracając do głównego tematu... Tokyo Tower znajduje się ledwie paręnaście metrów za świątynią!

Jeśli mam być szczery, dopiero będąc u podstawy zdałem sobie sprawę z tego jak wysoki jest to budynek. Wcześniej, oglądając go na zdjęciach, zawsze wydawało mi się że jest niższy... przytaczając konkretne liczby, ma 333 metry wysokości czyli jest prawie dwa razy niższy niż Skytree. Nie mniej, widok rozciągający się ze szczytu nadal budzi wrażenie. Podobnie jak w przypadku Skytree, można wykupić bilet „zwykły” dający wstęp na główny taras, lub droższy bilet dzięki któremu można wjechać na „specjalne obserwatorium”. Wjazd na wyżej położone obserwatorium jest mini-wycieczką, podczas której personel pokrótce opowiada o wieży, oraz w trakcie której obsługa robi zwiedzającym zdjęcie na tle panoramy miasta (zdjęcie można później oczywiście wykupić).

Sam pobyt w świątyni oraz wjazd na wieżę, nie zajmują dużo czasu, tak więc, korzystając z czasu wolnego postanowiłem zaliczyć tego dnia jeszcze jedną atrakcję jaką są znajdujące się w pobliżu Ogrody Hamarikyu. Wstęp do tego miejsca jest w prawdzie płatny, jednak myślę że ogrody są warte swojej ceny (która nawiasem mówiąc nie jest wygórowana...). Całość znajduje się na miejscu w którym kiedyś znajdowała się rezydencja rodu Tokugawa. Można w nich zobaczyć rekonstrukcję dwóch domów gościnnych, oraz herbaciarnię. Same domy gościnne może nie są zbyt okazałe, jednak to zrozumiałe - służyły jedynie za chwilowe miejsce odpoczynku, podczas przerw w polowaniu na kaczki ( polowanie odbywało się z pomocą sokoła). Co jest ciekawe, staw znajdujący się w tym ogrodzie jest wypełniony wodą morską. Teren ten w końcu przylega to zatoki Tokijskiej. Znajduje się w nim również pomost, dzięki któremu shogunowie mogli dostać się do posiadłości bezpośrednio za pomocą łodzi.

Oczywiście, jak wiele takich miejsc w Japonii, w ogrodach znajdują się również drzewa sakury (wiśni japońskiej), więc jest to jedno z wielu popularnych miejsc podczas ich kwitnienia. Znajduje się tu również pole kwiatów, jednak nie będę kłamać - nie wiem jakiego gatunku, kolor żółty przywodzi mi na myśl jedynie rzepak :)

Zarówno wcześniej opisana świątynia, Tokyo Tower oraz ogrody Hamarikyu znajdują się w pobliżu stacji metra, tak więc dojazd w te miejsca jest bardzo łatwy.
To już tyle na dzisiaj. A w następnym wpisie, trochę na temat Kyoto!